Cudownie bawiłam się przy tej książce! Bardzo ciekawym zabiegiem pisarskim było przeplatanie historii i wspomnień głównego bohatera z przeprowadzaną psychoterapią. Nie da się ukryć, że fabuła była dobrze przemyślana, a motyw „Boskiej Komedii”Dantego Alighieri i pojawiających się postaci nadnaturalnych nieustannie wzbudzał we mnie zaintrygowanie. Byłam też zachwycona tym, jak lekko czytało się tę książkę, w związku z czym nie mogłam się od niej oderwać. Barwne opisy dzieł malarza pozwalały na dokładne wyobrażenie sobie ich piękna i geniuszu. Moje serce skradło jednak to, że emocje głównego bohatera były wręcz namacalne. Razem z nim cieszyłam się, gdy opowiadał o szczęściu jakiego doświadczył, a cierpiałam podczas historii o traumatycznych wydarzeniach. Podsumowując, bardzo polecam Wam tę pozycję. Każdemu z Was. A tym, którzy są uprzedzeni do samowydawców polecam ją jeszcze bardziej.

Rzadko mi się zdarza sięgać po książki, które nie mają opinii w internecie. To trochę jak "kupować kota w worku". Zafascynowana ciekawym opisem i mroczną okładką postanowiłam spróbować zmierzyć się z książką nieznanej mi autorki. Praktycznie już od pierwszych stron wiedziałam, że lekko nie będzie. Psychiatra Alice słynie z kontrowersyjnych metod leczenia. W jej gabinecie pojawia się sławny malarz Lorenzo i zaczyna opowiadać, co go skłoniło do tej wizyty. Lorenzo wychowywany we Florencji przez rodziców artystów od najmłodszych lat miał styczność ze sztuką, a co za tym idzie z nagością, krwią i brutalnością. Interesowało go życie po życiu. Po pierwszej niespełnionej miłości wyjechał do Rzymu na studia. Tam poznał świat narkotyków i alkoholu. Świat, do którego wkroczył, przepełniony był mrokiem i demonami. Lorenzo korzystał z życia, ile tylko się dało. Natchniony "Boską komedią" Dantego i odurzony narkotykami tworzył obrazy, dzięki którym stał się sławny, rozpoznawalny i bogaty. Jego obrazy są ponadczasowe i biją z nich emocje. Niestety żadne pieniądze nie były w stanie przyćmić jego samotności. Związki zarówno z kobietami, jak i mężczyznami, które próbował zbudować, nie przetrwały próby czasu. Lorenzo jest na granicy obłędu, nawiedzają go zwidy i koszmary. Nie może się z tym uporać. Coraz bardziej gubi się w tym, co jest jawą, a co snem. Jak każda książka tak i ta znajdzie swoich zwolenników i przeciwników. Fani erotyków będą usatysfakcjonowani. Jeżeli o mnie chodzi, to zupełnie nie trafiła w mój gust. Momentami zastanawiałam się, czy to jest prebook, czy egzemplarz finalny. Osoba odpowiedzialna za korektę po prostu się nie popisała. Tyle literówek nie spotkałam w żadnej książce. Sam pomysł na fabułę niczego sobie. Nawiązanie do sztuki i literatury bardzo ciekawe. Rozterki człowieka, który w pewnym momencie swojego życia się pogubił. Niespokojna dusza artysty który, żeby żyć, musi tworzyć. Walka o wolność i wyswobadzanie się z sideł życia to codzienność bohatera. Dziękuję autorce za egzemplarz do recenzji.

"W istocie pragnąłem, by badania potwierdziły schizofrenię. Wtedy byłaby dla mnie jeszcze nadzieja. Terapia i leki pomogłyby mi wrócić do normalnego życia. Mój koszmar na jawie okazałby się tylko okropnymi wizjami podsyłanymi przez mózg." "Od demonów nie uciekniesz" to książka, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Przyznaję się, że miałam obawy co do odbioru historii głównego bohatera, Lorenzo, jednak niepotrzebnie. Aleksandra Skoczylas, wydająca książkę pod pseudonimem A. E. Bellini, wyciąga na światło dzienne tę mroczną stronę bohatera. Jednak nie tylko bohater jest tu ważny, a ogólna postawa człowieka, kiedy mrok wkrada się do jego życia i duszy. Jak łatwo ulega pokusom, przed którymi próbuje się obronić, bądź bez żadnego wzbraniania, poddaje się im i dąży do autodestrukcji. Dzięki Lorenzo i jego wizytom u doktor Alice Pierce poznaje się drogę, którą przebył i co go doprowadziło do stanu, w którym się znajduje. Mrok, pod postacią demonów, zawładnął jego życiem i nie potrafi normalnie funkcjonować. Łatwo uległ pokusom, by na pewien czas poczuć się lepiej, gdy rzeczywistość go przytłaczała. Na tych 330 stronach pokazana jest walka ze sobą i światem nas otaczającym. Jak wydarzenia z przeszłości mają ogromny wpływ na osobowość, postrzeganie świata, zachowanie wobec drugiego człowieka i samopoczucie. Gdy przychodzi kulminacyjny moment, jest się zmuszonym stawić czoło własnym demonom, które karmią się mrokiem drzemiącym w ciele i duszy. Jak wiele czynników wpływa na dorosłe życie - wychowanie, pierwsze miłości i zawody, sytuacja materialna, talent, który w pełni zostaje wykorzystany (bądź nie), osoby, które są przyjazne, ale i toksyczne. W "Od demonów nie uciekniesz" jest wiele nawiązań do sztuki, obrazów, czy znanego chyba wszystkim dzieła Dante Alighieriego "Boska komedia". Akcja w dużej mierze jest osadzona we Włoszech, co wydaje się być idealnym miejscem na tego typu powiązania ze sztuką. Dzięki lekkiemu stylowi płynie się przez książkę wraz z prądem, który przy okazji dostarcza czytelnikowi ekscytacji i pewnego rodzaju melancholii. Może dla niektórych być trochę kontrowersyjna, ale uważam, że ten psychologiczny wydźwięk jest tu najważniejszym atutem, dzięki któremu warto sięgnąć po tę książkę. A. E. Bellini ma zadatki na naprawdę dobrego autora na naszym rynku wydawniczym.

Polecam książkę z całego serca , wciągająca z mega plot twistem.

Ksiażka bardzo przyjemna do czytania, świetne nawiązania do sztuki dzięki którym czytelnik może dowiedzieć się czegoś na temat kultury, szybko przeczytałam i każdemu polecam z całego serduszka

Polecam książkę z całego serca. Cudowna opowieść ,zaskakujaca ,trzymająca w napięciu. Wciąga aż chce się więcej. ❤️❤️❤️