2024-07-24
Snow_lily_books
Szara codzienność, zwyczajne życie, przyziemne problemy, myśli, które kłębią się w głowie i nie zawsze wypowiedziane słowa. Smutek, ból, pragnienie... życie.
Tak w skrócie mogę opisać ,,Samotności" Kamila Zinczuka. Autor porusza w swojej książce dość trudne tematy i wskazuje na problemy zwykłego człowieka - tego przeciętnego, a może niezupełnie?
Bohaterowie zmagają się z kilkoma rodzajami samotności, zarówno fizycznej jak i psychicznej. Próbują sobie z nią radzić wszelkimi znanymi sposobami, sięgając po alkohol, oddając się szybkim przyjemnością, zagłębiając się we własne myśli.
Zdecydowanie nie jest to literatura dla każdego i warto o tym powiedzieć. Lektura ta wymaga bowiem uwagi i skupienia, a nadpisywanie własnymi przemyśleniami będzie mile widziane. Jeśli lubicie spokój, melancholijny klimat oraz macie ochotę poznać myśli bohaterów - to śmiało mogę Wam polecić ten tytuł spod pióra Kamila Zinczuka.
2022-06-29
Zdrowo BooKKnięte
Odwiedzając stanowisko @samowydawcypl na #ŚląskieTargiKsiążki, moją uwagę przykuła nieco mroczna, ale niezwykle intrygująca okładka, w centrum której znajdowało się jaśniejące nienaturalnym blaskiem oko. Jedno z tych, które niczym ślepia z Martyniukowej piosenki o malachitowym kolorze, doprowadzają do szaleństwa. W tym konkretnym przypadku stały się przyczyną nieposkromionego kłębowiska myśli: Co pod twardą, elegancką, ale ponurą okładką kryje tomiszcze? Kto jest właścicielem tego hipnotyzującego spojrzenia?
Oczekiwanie na możliwość przeczytania książki, wydłużyło się znacznie, nie tylko ze względu na zobowiązania recenzenckie, ale także zawodowe, bo jak wiecie grudzień i styczeń to miesiące „gorące” w edukacji ze względu na kończący się semestr. Kiedy w końcu doczekałam się dnia, w którym beztrosko mogłam zatopić się w lekturze … przepadłam na dobre w czeluściach @samotnosci_powiesc .
Kamil Zinczuk bez zahamowań przedstawia czytelnikom losy sześciu przedstawicieli pokolenia X. Bohaterowie nie wiedzą dokąd mają zmierzać, są zagubieni w chaosie współczesności, szukają odpowiedzi na trudne pytania i sensu własnej egzystencji.
„X” w nazwie generacji niemalże brutalnie nabiera znaczenia jednej wielkiej niewiadomej, odnosząc się tym samym do życia zdominowanego przez abnegację, nonszalancki styl i sposób bycia, bezbarwność i tytułowe #samotności.
Odurzeni używkami bohaterowie, żyją bez celu i autorytetów lub z poczuciem pominięcia przez historię. Niczym przyodziany w żółtą kamizelkę Werter z dzieła Goethego, cierpią na Weltschmerz, który koją na najróżniejsze sposoby: począwszy od kawy, przez tytoń, alkohol, media społecznościowe po przygodny, mechaniczny #seks.
Presja otoczenia, konwenanse, stres, oczekiwania zbierają ogromne żniwo, niczym pandemia #covid19. Wysysają z ludzi energię i chęć do życia, zostawiając słabych, nękanych przez zjawy, zmory, powidoki oraz majaki, samotników.
Autor zadziwiająco wiarygodnie przedstawia losy bohaterów. Miejscami miałam wrażenia, jakbym stała obok i obserwowała zdarzenia opisane w powieści, z kolei kilka stron dalej wydawało mi się, że zostałam zaklęta na kartach powieści. Ten realizm jest wynikiem skomplikowanych, ale niezwykle precyzyjnych (żeby nie powiedzieć pedantycznych) opisów, które wymagają ogromnej koncentracji czytelnika! Stwierdzenie, że opisy szczegółowością dorównują tym, które znamy z dzieł #HenrykSienkiewicz, nie będzie poczynione na wyrost ;)
Autor niesamowicie wprawnie włada piórem, płynnie przemieszcza się po różnych miejscach, wciela się w rozmaite, często przeciwstawne postaci, wręcz „bawi się” czasem, przeskakując od teraźniejszości do przeszłości, aby następnie zrobić krok w przyszłość. Urzeka także nadnaturalną wrażliwością, która skłania do refleksji nad własnym życiem.
Po lekturze musiałam, zresztą zgodnie z zamierzeniem autora, ochłonąć i kolokwialnie mówiąc „przetrawić” tę nieznoszącą kompromisu rozprawę, by dziś zamieścić jej recenzję. Dzięki niej utwierdziłam się w przekonaniu, że podążam właściwą drogą, niemniej jednak muszę mieć się na baczności, bo samotności mogą czyhać tuż za rogiem. A Ty, drogi Czytelniku: quo vadis?
Dziękujemy Kamilowi za ten socjologiczny majstersztyk! Lektura „Samotności” stanowiła literacką ucztę. Czekamy niecierpliwie na więcej dzieł !
2022-06-28
Katarzyna Nowicka
Oj, dawno żadna ksiażka nie wyssała ze mnie tyle energii życiowych.
Wymęczyła mnie psychicznie - ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To absolutnie nie jest negatywna krytyka.
Tak, odkładam ją z pewną ulgą, ale pozostaje refleksja i obrazy, które utkwiły gdzieś w mojej głowie.
Autor uderza trafnością spostrzeżeń, przemyśleń, wnikliwą obserwacją, a do tego zachwyca umiejętnością przelewania myśli na papier, ubierania w słowa, tworzenia opowieści o współczesnym człowieku i jego samotności wsród tłumów.
Obok "Samotności" nie przejdziesz obojętnie, zmusi cię do refleksji i podróży w przeszłość, w czasy młodości i naiwnej wiary w świetlaną przyszłość.
(Teraz popatrz, jak brytalna rzeczywistość zweryfikowała twoje marzenia.)
"Samotność " składa się z 6 tekstów, mamy sześciu bohaterów, ale każdy z nich jest jak jeden organizm.
Łączy ich przeszywające poczucie samotności i zagubienia.
(Ty też to poczujesz.)
Ucieczką przed tą samotnością przeważnie są nałogi, których chwytają się niczym tonący brzytwy.
Samotność to choroba współczesności, to zapłata za dobrobyt, wygodę, konsumpcjonizm, pogoń za pieniądzem, czy odcinaniem się od realnego, żywego świata.
Ostatni tekst, to wizja podapokaliptyczna.
Nie ma już nic, co było nam tak dobrze znane. Czy jesteśmy w stanie żyć bez tego, co do tej pory nas otaczało, czy umiemy przewartościować swój świat, a może pozostaje mam tylko przetrwanie, życie z dnia na dzień, bez planów, bez oczekiwań, bez marzeń?
Urodziłam się w tym samym czasie, co autor. Podobnie rozumujemy pewne sprawy, dostrzegamy podobne problemy, mamy podobne wspomnienia z dzieciństwa. Dorastaliśmy bez internetu i telefonów komórkowych. Ja pamiętam jeszcze tamten świat.
Nie zrozumie go do końca ten, kto nie istniał w tamtym w wymiarze.
Tak sobie myślę, że brutalne prawdy, które zawiera ta książka najbardziej trafią do ludzi, którzy niosą już ze sobą jakiś bagaż doświadczeń życiowych.
"Samotność" jest refleksyjna, melancholijna z migawkami z przeszłości, z odleglymi marzeniami młodzieńczych lat, które rozpływają się w brutalnej rzeczywistosci, ale gdzieś w głębi duszy za nimi tęsknimy i wciąż do nich wracamy.
Rany, czy to już starość stoi za progiem ????.
Myślę, że autorowi udało się zrealizować to co zamierzał????, do mnie trafiło, trochę nawet zabolało.